Dominik Ałaszewski
2019-11-19 10:33:25 UTC
Dzień dobry szanownym grupowiczom,
Zaistniał problem w Windows 10 ze sprawdzaniem podpisów (certyfikatów)
plików. Zaczęło się od tego, że w VirtualBox żadna maszyna wirtualna
nie chiała wystartować, raportując błąd "code 1", szczegóły w hardening.log.
Log wskazywał na problem z załadowaniem jednej z bibliotek Virtualboksa.
Zgodnie z:
https://forums.virtualbox.org/viewtopic.php?t=82106
podejrzenie padło na " (3) the Windows host certificates database has
been damaged by host corruption or a buggy Windows update".
Podejrzenia zostały potwierdzone przy próbie reinstalacji VB
- odinstalowanie bez problemu, ale przy próbie instalacji w miejscu,
gdzie normalnie powinien pojawić się komunikat o instalacji sterownika
dostarczanego przez Oracle Corporation zaistniał "krytyczny błąd"
i instalacja zdechła.
Takoż przy instalacji drukarki- po wskazaniu sterownika
"Katastrofalny błąd" i tyle.
Niestety nie mogłem się dogooglać rzeczonej naprawy "Windows host
certificates", poza sfc /scannow (które nie pomogło).
Ktoś miał kiedyś podobny przypadek i wskaże, gdzie szukać
rozwiązania (a najlepiej, jak wytropić, co tę bazę spier^H^H zepsuło)?
Z góry dzięki,
Zaistniał problem w Windows 10 ze sprawdzaniem podpisów (certyfikatów)
plików. Zaczęło się od tego, że w VirtualBox żadna maszyna wirtualna
nie chiała wystartować, raportując błąd "code 1", szczegóły w hardening.log.
Log wskazywał na problem z załadowaniem jednej z bibliotek Virtualboksa.
Zgodnie z:
https://forums.virtualbox.org/viewtopic.php?t=82106
podejrzenie padło na " (3) the Windows host certificates database has
been damaged by host corruption or a buggy Windows update".
Podejrzenia zostały potwierdzone przy próbie reinstalacji VB
- odinstalowanie bez problemu, ale przy próbie instalacji w miejscu,
gdzie normalnie powinien pojawić się komunikat o instalacji sterownika
dostarczanego przez Oracle Corporation zaistniał "krytyczny błąd"
i instalacja zdechła.
Takoż przy instalacji drukarki- po wskazaniu sterownika
"Katastrofalny błąd" i tyle.
Niestety nie mogłem się dogooglać rzeczonej naprawy "Windows host
certificates", poza sfc /scannow (które nie pomogło).
Ktoś miał kiedyś podobny przypadek i wskaże, gdzie szukać
rozwiązania (a najlepiej, jak wytropić, co tę bazę spier^H^H zepsuło)?
Z góry dzięki,
--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"W życiu piękne są tylko chwile…" (Ryszard Riedel)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Pisząc na priv zmień domenę na gmail.
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"W życiu piękne są tylko chwile…" (Ryszard Riedel)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Pisząc na priv zmień domenę na gmail.